Jest to blog, w którym opisuję nasze wspólne życie z golden retrieverem. Życie, które z pewnością zostało wywrócone do góry nogami, ale też stało ciekawsze i barwniejsze.
Blog powstał, gdy w naszym domu, w 2012 pojawił się goldenek - Izer. Kontynuuję go, bo w 2025 r. nowym członkiem rodziny stał się kolejny goldenek - Leo.
wtorek, 27 stycznia 2015
"Prosiaczek"
Poznajecie? Tak, to Izerek. Izerek, który w wyniku konsumpcji smakołyków zamieniła się w prosiaczka. Prosiaczek pozdrawiam wszystkich:)
Raz kupiłam te noski i przyznam szczerze, że troszkę mi było nieprzyjemnie. Tak bardzo przypominały noski psie, że nie mogłam się opędzić od wizji szczęśliwej świnki, która postradała życie, nam na mięso, psiakom ku zabawie. Coś się na starość sentymentalna robię.
Ja też kupuję uszy, jakoś tak są mniej emocjonalne. Ryjek Izerek dostał i skonsumował swa własność. Ja nie mam takich wizji, uwielbiam mięsko, choć warzywa i owoce też. Izerecio również jest w zasadzie wszystkożerny. Jednak w zoologicznym właśnie owe ryjki robią dziwne wrażenie. Ucho, łapka, żwacze, kości proszę bardzo, ale ryjki maja swa wymowę. Cóż tam u Was moja sentymentalna starowinko? Buziaki:)
Raz kupiłam te noski i przyznam szczerze, że troszkę mi było nieprzyjemnie. Tak bardzo przypominały noski psie, że nie mogłam się opędzić od wizji szczęśliwej świnki, która postradała życie, nam na mięso, psiakom ku zabawie. Coś się na starość sentymentalna robię.
OdpowiedzUsuńJa też kupuję uszy, jakoś tak są mniej emocjonalne. Ryjek Izerek dostał i skonsumował swa własność. Ja nie mam takich wizji, uwielbiam mięsko, choć warzywa i owoce też. Izerecio również jest w zasadzie wszystkożerny. Jednak w zoologicznym właśnie owe ryjki robią dziwne wrażenie. Ucho, łapka, żwacze, kości proszę bardzo, ale ryjki maja swa wymowę.
UsuńCóż tam u Was moja sentymentalna starowinko?
Buziaki:)