wtorek, 14 lipca 2015

"Miłość nad życie"

        Znalazłam zdjęcia z ubiegłego miesiąca, kiedy to spacer pod miastem zakończył się tarzaniem w rowie, w błotku. Szczęście było nieziemskie, oczywiście dla Izerka, nie dla nas. Potem nie było gdzie diabelca wyczyścić i już miałam wizję kąpieli przymusowej w domu. Ale szczęście nam sprzyjało, bo na osiedlu, na boisku była Abi. A Abi oznacza szaleństwo, szaleństwo zaś oznacza, że błotko opadnie. Zatem nie zastanawiając się długo dołączyliśmy do piesków na boisku.







 
        Czytelnicy wiedzą, że największą miłością Izerka jest pół roku młodsza goldenka Abi. Mieszkamy w jednym domu, który dzięki temu, że ma kształt litery U sprawia, że pieski mieszkają prawie dokładnie naprzeciw siebie. Izercio z okna widzi wychodząca Abinkę. Nasz chłopak jest teraz bardzo nieszczęśliwy, bo Abi ma cieczkę. Widuje i czuje ją na spacerkach, ale o zabawie nie ma mowy. Jest bardzo nieszczęśliwy, ona zresztą też.
         Są sobie wierni, swe towarzystwo przedkładają nad każde inne. Gdy spotkają się na spacerze, to świat przestaje istnieć. Tarzają się, turlają, podgryzają, szaleństwo. Wokół może być sfora psów, a oni i tak zajmują się tylko sobą. Wyglądają przy tym fantastycznie. Piękne pieski, bawią się jak dzieciaki, ładny obrazek.



Abi ma takie właśnie zapędy, a Izerek stoi jak ciapa i pozwala jej na wszystko.






Jak ich coś zainteresuje, to oboje naraz.



4 komentarze:

  1. Cudna para.A miłość?No cóż...,niekiedy bywa trudna;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta miłość kwitnie i jest wciąż taka sama. Czy trudna? Chyba tylko w czasie cieczki, bo poza tym radosna i wielka:)

      Usuń
    2. Skoro miłość kwitnie,to doczekamy się słodziutkich maleńtasów:))Tylko kiedy?

      Usuń
    3. No nie jest to takie proste:) Choć maluchy byłyby słodkie:)

      Usuń