sobota, 30 kwietnia 2016

"Majówka"

Izercio spędził miły dzień w miłym towarzystwie. Był na wsi u swojej 12-letniej ciotki Luśki. Była też 7-letnia Luna. Pysio miał więc towarzystwo do brykania, ciotkę do opieki i w zasadzie robił to co chciał, czyli: jadł, żebrał, skubał trawę, jadł badylki, szukał kamieni, kopał, odpoczywał, spał, biegał, wąchał, szczekał (by ktoś mu rzucał kamloty), przeciągał patyki z Luną. Teraz śpi, bo świeże powietrze i całodzienna aktywność wykończyły chłopaka. 































niedziela, 3 kwietnia 2016

"Urodzinki"

     Dziś Izercio obchodzi 4 Urodzinki. Jest naszym pupilkiem, oczkiem w głowie, przyjacielem, członkiem rodziny. Kochamy go całym sercem, a wszyscy wokół też go uwielbiają. Bo Izerka nie można nie lubić, nie da się i koniec!. Wzrokiem opuszczonego rozbraja wszystkich, uśmiechem i merdającym ogonem wywołuje radość.  Nie ma w nim ani grama agresji. Jest indywidualistą, ma swoje sprawy i swoje ścieżki, byle piesek nie jest w stanie go zaintrygować na tyle, aby porzucił swe zamiary.
      Urodzinki odbyły się jak piknik, na świeżym powietrzu. Psinka dostał tort, w którym było wiele jego przysmaków: szyneczka, parówki, mięsko, gotowane jajko, marchew i buraczki (Izerek jest buraczkożercą) oraz groszek. Świeczki były z parówek i żółtego serka. Chłopak tego dnia nie zjadł śniadania, bo przecież suchą karmą gardzi od zawsze i w tym względzie nic się nie zmieniło. Był zatem głodny. Początkowo jadł w miarę kulturalnie, ale potem już poza stołem. Oblizywał się bardzo, potem kilka razy chciał wyjść na balkon, bo pewnie oczekiwał, że taki tort jeszcze się pojawi. Niestety, słodziaku, nic z tego. Już po tej porcji obawiam się sensacji, ale pan chętnie pospaceruje nawet w nocy, wszak wiosna nadeszła:)
      Z okazji Urodzin życzymy Braciszkom dużo zdrówka, tego, by Państwo spełniali ich marzenia i zachcianki, uśmiechu na słodkim pysiu i rozmachanego ogonka:) 100 lat CHŁOPAKI!!!