Izerek skończył 8 lat. Jest dojrzałym psem i powoli zaczynamy zauważać pewne oznaki tej dojrzałości. Faktem jest, że bywamy przewrażliwieni na jego punkcie, ale nauczyło nas tego obcowanie z psiakiem przez tyle lat.
Izerek zdecydowanie więcej śpi. Jeśli bywa na działce to po powrocie odsypia. Tam musi zachowywać czujność, pilnować obejścia i są to w zasadzie krótkie drzemki. Po powrocie do domu zapada w długi, regenerujący sen. Ostatnio po kilku dniach wyjazdu na działkę, gdy pan wychodził, piesek udawał, że tego nie widzi. Spryciarz. Normalnie każda wystawiona torba czy nasze wspólne rozmowy rano są sygnałem do wyjazdu i trudno Izerka utrzymać w ryzach, bo jest wtedy nakręcony. A tu wyraźnie miał dość i postanowił udawać, że nie wie, o co chodzi.
Czasami na spacerze widać delikatne potknięcia, rzadko, ale jednak. Po długim spaniu widać też sztywność łapek, musi się rozciągnąć i zrobić kilka kroków.
To chyba tyle, bo reszta pozostaje w zasadzie niezmienna: wstręt do karmy, problemy po zjedzeniu kości, drobiu, ryżu, upór, gdy chce coś osiągnąć, wigor szczeniaka, gdy widzi wodę czy ma gdzieś jechać, uwielbienie dla jedynej suczki i pełna ignorancja wobec innych psów, miłość do domowników i chyba nawet częstsze domaganie się pieszczot.
W czasach koronawirusa posiadanie psiaka okazało się wielkim szczęściem. On oczywiście o tym nie wie, ale każdy wyrywa się do spaceru. Nie pożyczamy go natomiast sąsiadom.
W tych trudnych czasach Izerek spędził 8 urodziny na działce. Miał spacerek po lesie, kąpiel w jeziorze, kiełbasę z ogniska, domowy chlebek, zabawy z kopaniem dołków i mnóstwo miłości. Myślę, że był zadowolony.
Życzymy naszemu członkowi rodziny kolejnych lat w zdrowiu i dobrej kondycji. Tego samego życzymy Braciom.
Jest to blog, w którym opisuję kolejne dni naszego wspólnego życia z golden retrieverem. Życia, które z pewnością zostało wywrócone do góry nogami, ale też jest ciekawsze i barwniejsze. Pojawiają się tu wpisy na inne tematy, w większości psiejskie, przemyślenia, może rady i wskazówki wynikające z codziennych obserwacji i praktyki. Liczę też na poznanie sympatycznych ludzi, którzy zechcą wymienić poglądy, podzielić się własnymi doświadczeniami.
Wraz z Masiem życzymy Izerkowi wszystkiego najlepszego. Aby długo jeszcze pozostawał w dobrym zdrowiu. Ale z autopsji wiemy, że miłość i troska o swego śierściuszka jest bardzo dobrym lekarstwem, a tego u Was nie brakuje :-)
OdpowiedzUsuńPrzesyłam buziaki z czternastoipółletnim Masiem( jeszcze w kwiecie wieku) :-)
Dziekujemy i Markowi życzymy zdrówka:)
OdpowiedzUsuń