środa, 11 września 2013

"Ciężka praca Prezesa"

                 Jakiś czas temu Izerek postanowił zostać Prezesem. Myśleliśmy, że to jakieś żarty, ale on potraktował sprawę poważnie. W pokoju Ali założył sobie biuro, zawładnął biurkiem dziecka i krawatem pana. Widocznie zwrócił uwagę na to, że wraz z rozpoczęciem września wszyscy ruszyliśmy do pracy i szkoły, nawet wszechobecna Ala znika na kilka godzin.
                Oto, jak wygląda pracowity dzień Prezesa "niewiadomoczego".
 

Zanim zacznę pracę sprawdzę, czy kumpli nie widać...
 

A państwo myśleli, że goldenek to taki duży piesek, że na biurku się nie zmieści. Naiwni!
Żeby oni wiedzieli, co ja robię, jak ich nie ma w domu!!!
 

Kumpli nie ma, miska pusta...No to może trochę popracuję?
 
 
Najpierw zerknę jeszcze w lustereczko, zobaczę, jak dziś włos się układa.
Wczoraj mnie tak wyczesali, że poduszkę by można wypchać, już myślałem, że łysy będę.
No nieźle, nieźle.... Faza będzie zachwycona. Wąs jakby dłuższy, nos błyszczący, zębiska bialutkie.


Ależ mi się nie chce pracować!


A może myszka nie działa i będzie pretekst do porzucenia roboty?


Działa, niestety. A za oknem tak ładnie.
Pies to ma przekichane, żeby w taką pogodę pracować, zamiast biegać za suczkami.
 

Ktoś dzwonił? Jacyś interesenaci? Nie ma mnie dla nikogo! Mam telekonferencję!
 

No nic, krawat ubrany i do roboty. Chociaż pozory trzeba stwarzać. Co by tu dziś....?
 

Może od lektury zacznę, coś o słuchu ludzkim poczytam.
Jakoś ostatnio mam wrażenie, że moi państwo przygłuchli, piszczę, śpiewam, daję sygnały, 
że czas wyjść, a oni nic. Muszę uciekać się do szczekania.
 

No ciekawe z tym słuchem, ciekawe. Głuchną na starość...
Od razu wiedziałem, że coś jest nie tak. Ale na aż tak starych to  nie wyglądają....
 

Ależ mnie wykończyła ta lektura.
 

Chyba czas na przerwę.
 

Pani Jolu!!!!! Kaaaawaaaa!!!!!
 

Nie, no nie można się zwykłej kawusi doprosić! Co za czasy!
Chyba muszę pomyśleć o zwolnieniach.


Pora zakończyć tę pracę, dość już na dziś. Czuję się wyczerpany.
 

Zamykam biuro i idę pobrykać.

              I tak oto Prezes Izer Song zakończył urzędowanie. Jak widać uczciwie zapracował na miskę karmy, której oczywiście nie chce jeść bez dosmaczania.
             Ale przystojniak z niego, prawda? W końcu to już dorosły pies, Prezes Pies.
             











 

12 komentarzy:

  1. Prezes Filemon pozdrawia prezesa Izerka :)
    ;) :)... do twarzy ci w tym krawaciku,
    a w ogóle to fajny z ciebie gość.
    Trzymaj się stary, zdrówka życzę :)*
    Twój przyjaciel Filemon

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Izerek pozdrawia Filemona:)
      Też życzę Ci zdrówka:) Ucałuj swoją Panią i życz jej słonecznej jesieni, radosnej i kolorowej:)

      Usuń
    2. Izerku, dziękujemy za życzonka:)
      Moja Pańcia prosi o przekazanie cieplutkich pozdrowionek dla Twojej rodzinki, co niniejszym z przyjemnością czynię :)
      Fajnie piszą o Tobie (^^)//. Każdy post połykam w całości, tak jak wołowinkę, którą przedkładam nad suchą karmę (^-^)
      Na pewno wiesz o czym mówię i podzielasz moje zdanie ;)
      Życzmy więc sobie smakołyków co niemiara i to każdego dnia : ^ D
      Słodkie miau przesyłam :)*
      Filemonek

      Usuń
    3. Filemonku, wołaj tu Ksanthipe:)
      Ksanthipe, miło, że wpadłaś:)
      Izercio oczywiście lubi surowe mięsko, gotowane, duszone i smażone także. On w ogóle lubi wszystko oprócz karmy, taki typ. Alcia poleciła mi karmę (to już druga), po której Izerek nie ma problemów, ale my mamy problem z wciskaniem mu tego jedzonka. Przy każdym posiłku zmiana dosmaczanka, gimnastyka i kreatywność.
      Cieszę się, że posty się wam podobają. Ostatnio pracy więcej, ale jak dojdę do ładu to i posty wstawię częściej. Póki co pozdrawiamy serdecznie:)

      Usuń
  2. Super zdjęcia i super model :) Wygląda mi to bardzo znajomo: Jasper jest psem, dla którego krzesło, ławka itp mają takie samo przeznaczenie, jak dla nas :)) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, cos w tym jest:) Izerek jeszcze nie zasmakował w pełni wchodzenia na fotele i kanapy. Właściwie interesuje go tylko ta, z której widzi wejście do klatki schodowej i powracających domowników. Ale gdy bardzo chce iść na spacer potrafi nawet na kolana się wdrapać, do łóżka też zdarza mu się wskoczyć. Cieszę się, ze kocha swoje legowiska i właściwie tam się wyleguje.
      Pozdrawiamy cieplutko:)

      Usuń
  3. To Pani Jola idzie robić kawkę:-)
    Z pianką Prezesie?czy bez?

    Pozdrawiamy
    Świetnie przedstawiony poranek Prezesa:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bez pianki, ale z kosteczką na deser:)
      Pozdrawiamy cieplutko:)

      Usuń
  4. Ależ z Was "wariaty" :-) Omal nie spadłam z krzesła na widok Izerka w krawacie :-) Czekam na Izerka pod muchą, hi hi hi... :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, z muchą to Izerek przyjedzie do dworu, padnie przed Mantrą i Jaskrem szczekając "Witaj Ojcze, witaj Pani Matko"!!!
      Wariaty?....Może trochę:)
      Buziaki:)

      Usuń
    2. To chyba prędzej spotkamy sie razem we dworze niż w Tuskulum,. tak coś czuję.
      A może jednak wpadniecie do Zapusty?Jeśli tak, to pamiętaj aby dać cynk wcześniej.

      Usuń
    3. Nigdy nie wiadomo.... Prezes zarządzi jedziemy do zapusty, to się zjawimy, oczywiście dając wcześniej znać:) Myślę, że Tuskulakom fajnie będzie we dworze, ale dla mnie to i tak Tuskulaki:)
      Buziaki:)

      Usuń