niedziela, 17 listopada 2013

"Elegancik"

              Ostatnio mój aparat odmawia posłuszeństwa, niestety. Zatem aby nie denerwować się na spacerze nie zabieram go. Stąd ilość fotek czasowo ograniczona, ale nadrobię:). Czasem jednak posiłkujemy się telefonem. Mniejsza liczba fotek związana jest też z tym, że czasu ostatnio mniej, szybciej zapada ciemność, a w niektórych sytuacjach robienie fotem bywa problematyczne.
             Nie zmienia to jednak faktu, że wyrósł nam śliczny piesek, który za chwilę skończy rok i 8 miesięcy. Przerósł wszystkich kumpli, nie podskoczą mu teraz. Ale tak naprawdę jest pokorny i uległy, no chyba, że któryś z piesków czai się na jego patyk, piłkę, kamyk, cokolwiek, co upolował. Wtedy pokazuje charakterek. Poza tymi sytuacjami dalej jest rozkosznym maluchem.
             Ostatnio Adam miał dla niego więcej czasu, co Izercio skrupulatnie wykorzystywał. Zauważył, że pan więcej czasu spędzał w domu, zatem najpierw przynosił zabawkę, potem piszczał, szczekał, ale gdy to nie pomagało bez żadnych ceregieli gramolił się na kolana. Pan nie miał wyjścia, ubierał się i szedł z pieskiem na spacerek. Wracali i po godzinie mały powtarzał swe wszystkie czynności. Cwaniaczek, nie ma co. Ale dobre się skończyło, psina musi przywyknąć do spacerków 3-4 razy dziennie. Jest mądralką, bo doskonale wie, który spacer w jakim kierunku się odbywa. Śmiejemy się, że ma też stałe miejsca wypróżniania. Przyzwyczajenie drugą naturą.
             Tymczasem Ala zaszalała z telefonem i oto efekty. Mały prezentuje się super:)
 




 
Nasza sierotka:)


 

 


 

 
 




 

6 komentarzy:

  1. Super fotki! :) Pozdrawiamy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, Ala spisała się na medal, a wabik w postaci chrupasów kukurydzianych zadziałał:)

      Usuń
  2. Wszystkie zdjęcia są świetne, ale najbardziej rozbawił nas Czerwony Kapturek :):):) Hihihi :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko że Czerwony Kapturek był rezolutny, a na tym zdjęciu Izercio wygląda na ofiarę losu. Jednak wszyscy wiemy, ze to kunszt aktorki pieska, bo takim spojrzeniem wymusza różne rzeczy. O właśnie przyszedł i patrzy mi w oczy, piszczy, jakby chciał powiedzieć: "Ty tu kawki i komputer, a ja. Biedny, opuszczony, nikt mnie nie kocha:(".

      Usuń
  3. Najcudowniejsza rasa pod słońcem. Jak dumnie siedzi Wasz Czerwony Kapturek. Moja Mila też cierpliwie znosi sesje :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, zupełnie się z tym zgadzam. Uległe psiaki, czasem aż za bardzo, ale kochane i przesympatyczne.

      Usuń