wtorek, 27 stycznia 2015

"Prosiaczek"

Poznajecie? Tak, to Izerek. Izerek, który w wyniku konsumpcji smakołyków zamieniła się w prosiaczka. Prosiaczek pozdrawiam wszystkich:)
 

 

2 komentarze:

  1. Raz kupiłam te noski i przyznam szczerze, że troszkę mi było nieprzyjemnie. Tak bardzo przypominały noski psie, że nie mogłam się opędzić od wizji szczęśliwej świnki, która postradała życie, nam na mięso, psiakom ku zabawie. Coś się na starość sentymentalna robię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też kupuję uszy, jakoś tak są mniej emocjonalne. Ryjek Izerek dostał i skonsumował swa własność. Ja nie mam takich wizji, uwielbiam mięsko, choć warzywa i owoce też. Izerecio również jest w zasadzie wszystkożerny. Jednak w zoologicznym właśnie owe ryjki robią dziwne wrażenie. Ucho, łapka, żwacze, kości proszę bardzo, ale ryjki maja swa wymowę.
      Cóż tam u Was moja sentymentalna starowinko?
      Buziaki:)

      Usuń