sobota, 6 czerwca 2015

"Ratownik"

          Co jakiś czas na osiedlu pojawia się nowy piesek. Zaprzyjaźniamy się z większością z nich, jak również nawiązujemy bliższe relacje z właścicielami.
         Odkąd zamknęli nam boisko i miejsce wieczornych spotkań, przenieśliśmy się na inne. Tam poznaliśmy szaloną labradorkę Tosię, młodszą od Izerka o jakiś rok. Tośka to tajfun, żywioł, Izercio czasem patrzy za nią jak za natrętna muchą i nie może nadziwić się, skąd i po co tyle skakania, biegania, skoro można sobie spokojnie postać, poskubać trawkę, ewentualnie ukraść komuś piłkę w odpowiednim momencie. W każdym razie jakiś czas temu zgadaliśmy się z paniami Tosi, że chodzą na szkolenia psów ratowniczych. Pomysł wydawał się nam fajny, ale początkowo nie chwyciliśmy tematu. Jednak Ala częściej rozmawiała z Kaśką, sympatyczną dziewczyną, właścicielką szalonej Tosi i nakręciła się.
       Kąpieliska Morskie Gdańsk wspólnie z Sekcją Psów Ratowniczych WOPR realizują projekt "Przyjdź z psem na plażę". Organizują cykliczne treningi z podstaw posłuszeństwa psów. Podczas zajęć, które odbywają się na plaży w Gdańsku, można dowiedzieć się, jak uczyć podstawowych komend lub jak oduczyć psa złych nawyków. Spotkania prowadzą doświadczeni przewodnicy psów ratowniczych. Preferowane są psy, które mają predyspozycje do pracy wodnej: Labrador, Nowofundland i Landseer.
        Ala oglądała filmiki, poznawała teorię, ale jakoś tak ciągle w soboty nie było czasu, aby wybrać się na plażę. Uznaliśmy, że jeśli tylko chłopaka przyjmą, to będzie to z pożytkiem dla wszystkich. Nie ma co ukrywać tego, że nasz piesek jest rozpieszczony najbardziej na świecie i taki trening posłuszeństwa mu się przyda. Po drugie to fajne spędzenie czasu, nawiązanie z przyjacielem innych relacji. Po trzecie jest na tyle dojrzały, a jeszcze na tyle młody, że dobrze byłoby znaleźć mu zajęcie, wykorzystać jego potencjał. Po czwarte Ala za jakiś czas chce zrobić uprawnienia ratownika, zatem taki dodatkowy bonus w postaci psa ratownika będzie super. Poza tym Izerek musi nabrać trochę odwagi, bo jest tchórzem, bezpiecznie czuje się w miejscach, które zna, jest asekuracyjny. Z pewnością takie zajęcia wzmocnią go. I jeszcze jeden plus. Ala dostanie książeczkę WOPR, która uprawnia do spacerów z psem po plaży przez cały rok, bez nerwów, że straż miejska nas napadnie.   
       I dziś nadszedł moment, gdy Izerek wkroczył do nowego świata psów ratowników. Pieski chodziły na treningi już dłuższy czas, bo za tydzień odbywają się zawody Pucharu Polski Psów Ratowniczych. Baliśmy się, ze może to już za późno na zapisanie Izerka, ale nie, udało się. Ala przebrała się w piankę, Izerek został ubrany w specjalna kamizelkę i rozpoczął szkolenie od treningu wodnego, skoków do wody z pomostu.
 






         Poradził sobie świetnie, choć chyba nie do końca wiedział, co się dzieje. Do tej pory przychodził na plażę i brykał jak chciał i ile chciał. Państwo rzucali mu do wody patyki, on je wyławiał. A tymczasem dziś założyli jakieś ubranko, były skoki, choć zawsze mówili "nie wolno", obcy ludzie przyczepiali się do grzbietu. Zadziwiony był maksymalnie. Ale dawał radę i spisał się na medal.
 















Musimy Izerkowi kupić okulary do pływania:)



          Nieco gorzej było, gdy kierująca grupą puściła swojego psa i pomagała wciągnąć na pomost Izercia (aby było szybciej, krótsza droga). Pupil był zazdrosny, nie wytrzymał i warknął na Izerka. Nasz biedak podkulił ogon i już nie czuł się bezpiecznie. Ale musi się z takimi sytuacjami zmierzyć.
         W każdym razie byliśmy z niego dumni i cieszymy się, że będąc na takim treningu po raz pierwszy załapał o co chodzi, wykonał zadania naprawdę nieźle.
 


   


 
To nasz dzielny początkujący ratownik:)
  
 
          Ala bardzo się zapaliła do tego pomysłu, tej formy aktywności i mam nadzieję, że wyjdzie z tego coś fajnego.
 

10 komentarzy:

  1. Pomysł wspaniały,jestem pod wrażeniem.Brawo Alu!:)
    Izerek jest teraz w swoim żywiole,uwielbia wodę,treningi będą więc tylko czystą przyjemnością.I w ogóle mnie to nie dziwi,że już na pierwszym spotkaniu załapał o co biega.To chyba oczywiste:) Nasze goldenki to mądre pieski są!
    Pozdrowionka serdeczne:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Brawo Ala :) brawo Izerku :)
    Super pomysł. Cudne zdjęcia, a filmik niezwykle interesujący.
    Pozdrowionka :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dałabym się podtopić :) gdyby była pewność, że wyratuje mnie taki super pies - ratownik Izerek.
    Ksantyppe ;) czy po obejrzeniu filmiku nie myślisz o tym samym ? :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Aż taka odważna to ja nie jestem;) Wolę poczekać do czasu,kiedy to Ala i Izerek będą pracowali w duecie:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Masz rację Ksanthippe :) mogłoby się okazać, że sam Izerek podtopionej Bemalg nie uciągnie :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bemalg:) Pisząc to co powyżej,myślałam wyłącznie o sobie:))

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziewczyny:) Miło, że zajrzałyście. Myślę, ze teraz, to jeszcze zbyt duże ryzyko z tym podtapianiem, bo Izerek raczej pozostałby obojętny. No, chyba, że miałybyście cos dobrego i pachnącego. Ale za jakiś czas może warto spróbować? Psina waży dobre 40 kilo, ma moc, ma siłę, widać na zdjęciach, że dał radę facetom.
    Wczoraj znów zabraliśmy Izerka na plażę i wreszcie mógł robić to, co chce, ale nie to, co mu każą. W każdym razie myślę, że i dla niego i dla Ali to fajna spraw, każdemu przyniesie pożytek.
    Pozdrawiam Was cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Hej Niebiescy :)
    Jesteśmy pod wrażeniem! :) Izerek poradził sobie rewelacyjnie :)
    Gratulujemy Ci Alu świetnego pomysłu na aktywne spędzanie czasu z czworonogiem :)
    Czekamy z niecierpliwością na rozwój sytuacji :)
    Pozdrawiamy Was serdecznie! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witajcie Czerwoni:)
      Ala bardzo się zapaliła, jutro znów idą na zajęcia. Izerek może mniej, bo nie do końca wie, po co zakładają mu dziwne rzeczy, każą skakać i ratować. On może ratować, ale swoje patyczki. Zobaczymy co z tego wyniknie. Zapał jest, chęci też. Będziemy relacjonować postępy naszego ratownika:)
      Pozdrawiamy:)

      Usuń
  9. Pozostaje mi tylko mocno trzymać kciuki i powtórzyć za poprzednikami- to fantastyczny pomysł, tak trzymać! :-)

    OdpowiedzUsuń