niedziela, 25 października 2015

"Jesiennie"

      Nagle zawitała jesień, liście masowo opadają z drzew. Dla Izerka to oczywiście okres ciężkiej pracy. Dlaczego? Po pierwsze liście przykrywają fajne zapachy i smakowite jedzonko, które ktoś głupi wyrzucił na trawnik. Ile trzeba się naszukać, ile poryć nochalem, alby coś zapachniało i zasmakowało. Z tym drugim jest najgorzej, bo nie da się już nagle capnąć smakołyku i nie tak łatwo wyprowadzić pana czy panią w pole. 
        Ciężka praca związana jest też z tym, że biedny psina musi obsikać każdy worek z liśćmi, ba każdą, nawet najmniejszą gromadkę liści. Musi bardzo dużo pić, więcej niż latem, aby wystarczyło na wszystkie gromadki:)




 









 Prawda, że groźny pies? A to tylko szczekanie, aby rzucić mu piłkę. To znaczy aby pan aportował. 
 Już idziemy? Serio? Tak krótko?





 Błagam, proszę, rzuć jeszcze raz patyk!

 Już ładniej nie umiem się uśmiechać i prosić!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz