Taka właśnie pogoda zawitała do Gdańska. Ale dla Izerka aura nie ma znaczenia. Ważne jest to, że idzie na spacerek. A jak ma obiecaną podróż nad morze, jest to szczyt szczęścia. Doskonale rozumie powiedzenie "będziesz pływał", które wypowiedziałam mimochodem, a bestyjka zakodowała i domagała się realizacji. Najlepiej natychmiast:)
Tym razem na wycieczkę zabrała pieska Ala. Termometr wskazywał zaledwie - 6 stopni, ale odczuwalna temperatura była dużo niższa. Piesek integrował się z morsami, choć w taką pogodę to wariactwo. Wrócił jednak bardzo zadowolony, choć z sopelkami na brzuchu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz