W centrum Gdańska próżno szukać zimy, raczej deszczowa jesień króluje. Wybraliśmy się więc w poszukiwaniu śniegu na działkę. Izerek był bardzo szczęśliwy, odbył długo spacerek, wytarzał się w białym puchu, zjadł kilka śnieżek, zauważył bałwana sąsiadów i zadowolony wrócił do domu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz