Za moment koniec roku i aż wstyd, że tak długo o Izerciu nie pisałam. Trudny czas, wiele problemów.
Izerek spędzał wakacje głównie na wsi. Z początkiem wiosny, a w zasadzie już od ubiegłej jesieni obserwujemy znaczny spadek formy pieska. Cały czas bierze sterydy na nowotwor o nazwie mastocytoma. Dostaje minimalną dawkę i na razie nie wydaje się, aby coś się działo. Problemem jednak stały się tylne łapy. Psina ma problem ze wstawaniem, a spacery są coraz krótsze. Dostał zastrzyk, ale weterynarz uprzedził, że jeśli są to sprawy neurologiczne, to leki przeciwbólowe niewiele pomogą. Dostaje więc preparaty na wzmocnienie, nauczył się prosić o pomoc, a na spacerze postawą i wzrokiem daje znać, że potrzebuje odpoczynku. Drepczemy więc sobie łapka za łapką i póki co psina daje radę. Spacer na krótkim dystansie, ale trwa długo. Ważne jednak, że Izeruś się nie poddaje.
W czasie wakacji sporo pływał w kapoku. To była dla niego frajda, ale też rehabilitacja. Całe dnie spędzał na dworze. Dostawał przysmaki od nas i wszystkich sąsiadów. Stał się pieskiem specjalnej troski i miłości. I o to właśnie chodzi.
Jesienią czuwał nad pracami porządkowymi. Jeśli nie chciało mu się dreptać i być koło nas, to szczekał i przywoływał, wymuszając zainteresowanie. Jednak przechodzące pieskiem i suczki, psiarze z przysmakami w kieszeniach zawsze motywują i okazuje się, że piesek nawet wolno, ale biec potrafił.
Twierdzimy, że teraz mu wszystko wolno (choć w zasadzie od początku tak było). Dostaje przysmaczki, smakołyki, chodzi, gdzie chce itp. A jako że cwaniak i bystrzak był z niego zawsze, szybko wykombinował, co w nowej sytuacji ugrać dla siebie. Tak więc rano nie wychodzi na spacer, zanim nie dostanie ciasteczka. Wieczorem wymusza u Pana suszoną kurzą łapkę na zakończenie dnia. Po spacerze, gdy nie ma siły odpowiednim szczęknięciem sugeruje, że ktoś powinien mu podać wodę pod pysk. W domu i na działce ma pirozkladane dywaniki antyposlizgowe, aby lepiej mu sie wstawalo. Jednak hrabia woli lezec obok i potem wolac po pomoc. Spełniamy zachcianki i cieszymy się, że cały czas jest z nami. Jednak serce boli, gdy patrzy się na jego słabość. Tak chciałby jeszcze pobiegać, iść gdzie daleko, ale nie daje rady. Smutna jest starość. Ale Izerek, choć senior, to nadal piękny.
Spokojnych Świąt i dużo zdrówka dla Izerka 😌
OdpowiedzUsuńAlicja, Mateusz, Izio i Mia
Wam poświątecznie, ale noworocznie również wszystkiego, co najlepsze. Zdrówka nade wszystko.
Usuń