piątek, 19 września 2014

"Boisko"

      Miejsce wspólnych spotkań i zabaw piesków spółdzielnia postanowiła zlikwidować. To znaczy w czasie wakacji postanowiono wyremontować boisko. Dotychczas było to na wpół dzikie boisko z bieżnią i siłownią zewnętrzną, położone w środku osiedla, używane przez wszystkich, łącznie z żulami sikającymi po krzakach rosnących dookoła. Rozpoczęcie robót odwlekano i pieski szalały. Izerek był mistrzem w wykopywaniu dołków, a inne pieski nie pozostawały w tyle. Były i takie momenty, kiedy każdy psiak miał swój dołek.

 
 
       Oto pierwsza narzeczona Izerka - Faza. Potem wymienił na młodszy model, goldenkę Abi, choć z Fazą pozostają w dobrych układach. Sunia jest jedną z najbardziej poszkodowanych w igraszkach, ponieważ na jej skórze, przez krótką sierść widać wszelkie zadrapania i ranki. Czasem wygląda to poważnie. Długowłose psiaki futerko chroni, a ta bidula zawsze podrapana.


 
     Faza jest zadziorna, pełna temperamentu, sprytna i uparta. Zawsze biega luźno z doczepionym sznurkiem, na który w razie potrzeby można stanąć i ją przytrzymać. Inaczej, gdy się uprze i nie chce wracać do domu, złapanie jej jest niemożliwe.

 
       Ta brązowa to Kalma. Najwięcej krzyczy. Nienawidzi dotykania przez obcych. Ba, dotknięcie jej jest niemożliwe, tak odskakuje, a gdy ktoś wyciąga rękę do głaskania zaczyna szczekać i wówczas trwa to przez cały czas pobytu. Nie jest agresywna, ale ma szczekanego. Przez dwa lata znajomości tylko raz, z zaskoczenia udało mi się ją pogłaskać.


       A to już Abi, największa wariatka jaką znam. Wulkan. Jej z kolei nie można pogłaskać nie dlatego, że tego nie lubi, ale dlatego, że na boisku ma tyle spraw do załatwienia, iż nie ma czasu na mizianki. Spotkana w innych okolicznościach lubi pieszczoty, choć na chwilę, bo tyle jest wokół ciekawych rzeczy. Na boisku często zdarza się tak, że Abi uwielbiająca z wzajemnością Izerka zaczyna się z nim bawić i wówczas do akcji włącza się zazdrosna Faza. Bywa tak, jak na powyższym zdjęciu, gdy mój kochany Izercio leży rozłożony na łopatki w środku, a Abi szarpie go za pysk, natomiast Faza za tylne łapy. Żal mi wtedy  małego, bo czasem już nie ma siły do tych bab. Nie robią sobie krzywdy, nie:)


          Czasem do akcji wkracza Enzo, labrador. Głównie startuje w umizgi do Fazy. Wtedy Izerek otrzymuje wsparcie kumpla i jakoś siły się rozkładają. Abi jednak nie boi się nikogo i niczego, jest najbardziej szalona ze wszystkich piesków.


 
      Radosne brykanko na boisku zostało na pewien czas zawieszone. Prace były prowadzone w zadziwiający sposób, laikom i znawcom wydawały się bezsensowne. W rezultacie z dużego boiska do piłki nożnej zrobiono mikrusa, dołożono maleńkie korty (a teren jest naprawdę olbrzymi), zlikwidowano bieżnię, która była chyba najbardziej wykorzystywana. Za to położono tyle kostki brukowej, że na kilka chodników by wystarczyło. Krzaczory jak były, tak zostały, chwasty wokół coraz wyższe, płot z dziurami i wyrwami stoi, jak stał, oświetlenia jak było tak nie ma. Do pilnowania boiska wyznaczono jakiegoś, wiecznie śpiącego po pijaku człowieka zamkniętego w starym aucie na pobliskim parkingu spółdzielni.
      Podobno przy odbiorze zadecydowano, że jednak bieżnia się przyda. Jeszcze jej nie ma, bo trzeba zdjąć kostkę i wyrównać teren, który w czasie remontu sztucznie podwyższono. Było tyle szumu wokół tego boiska, że spodziewaliśmy się prawie stadionu. Cóż, nie ma sensu komentować.
       Izerek, jako specjalista w wielu dziedzinach chodził kontrolować stan robót. Nie podobało mu się to, co tam widział.

 
 

         W każdym razie pieski przeniosły się na teren obok, wydeptywały trawę i miały nowe miejsce, nikomu nie przeszkadzały. Było mniejsze, ale wystarczało, najważniejsze, że ogrodzone. Pisaliśmy do spółdzielni z prośbą o wydzielenie tego właśnie miejsca, ale została ona odrzucona. Wszak lepiej by biegały po trawnikach. Niestety ostatnio ustawiono wokół znaki zabraniające wchodzenia z psami i kto pojawił się za płotem? Straż Miejska oczywiście, licząc na łatwy łup. Co więcej przyjechali dokładnie o godzinie spotkań piesków. Pijaczki i lumpy nikomu nie wadzą, ale psy jak widać bardzo. Szkoda, bo to były spotkania, na które psinki bardzo czekały. Zobaczymy, jak sytuacja się rozwinie, zima pewnie powrócimy.

4 komentarze:

  1. Ręce opadają, a pięść sama zasiska się, by dać komuś w nos. Przecież psu nie wytłumaczy się pokręconego ludzkiego świata. Może wystarczy przeczekać kilka dni, jak się straż zorientuje, że nie przychodzicie, to im minie. A nie da się znaleźć innego miejsca, trochę dalej od osiedla? Cóż, zawsze pozostaje Wam działanie w partyzantce, Polacy mają do tego ponoć wiele talentu i są kreatywni w bawieniu się z aparatem nacisku w kotka (pieska?:) i myszkę :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, ręce opadają. Na razie przeczekamy, potem i tak będziemy chodzić. Najgorsze jest to, że na osiedlu jest sporo miejsc, dla wszystkich byłoby z pożytkiem i korzyścią, gdyby powstał ogrodzony teren dla psów.
      Ja z małym chodzę w różne miejsca, bo on zazwyczaj jest karny. Ale tam gdzie nie ma ogrodzenia, niektórzy boją się puszczać psy. Jeździmy do parku, lasu, na plażę, ale nie zawsze jest na to czas.
      Wybierzemy się do durnej spółdzielni na zebranie członkowskie, zobaczymy. Na razie partyzantka, tak jak mówisz.

      Usuń
  2. Ale macie świetną ekipę! Widać, ze psiaki zachwycone. Ja również mam goldenkę Abi z takim samym żywiołowym charakterem ;D Jedynie wyglądem troszkę się różnią, gdyż moja jest ciemniejsza. Fajny blog, obserwuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj!
      Bardzo dziękuję za miłe słowa.
      Tak, ekipa super, szkoda, że miejsce do biegania czasowo odebrane. Dobrze, ze mamy gdzie chodzić.
      Abi - może to imię dla sympatycznej wariatki. Nasza znajoma goldenka Abi, kumpelka Izercia to szaleniec, dzikus, świrus, słowem wszystko w jednym, ale sympatyczna przy tym nieziemsko. Abinka ma tyle spraw, cały świat jest na jej głowie, że naprawdę trudno jej nadążyć. Uwielbia lody i prażona kukurydzę. Izerek zdecydowanie preferuje chlebek:)
      Pozdrawiam i zapraszam:)

      Usuń