Izerek wakacje spędza w lesie, nad jeziorem. Jezioro jest jego głównym celem każdego dnia i o każdej porze. Wszystkie drogi prowadzą do wody, inne atrakcje nie mają znaczenia. Woda w jeziorku ciepła, więc piesek codziennie odbywa relaks zwany rehabilitacją. Pływanie wzmacnia zatem nie zabraniamy mu tej przyjemnosci. W błędzie będzie jednak ten, kto myśli, że piesek pływa sam z siebie. Otóż nie! Nad wodą jest z nim gorzej niż z małym dzieckiem. Trzeba się nim cały czas zajmować, ani chwili spokoju. Jeśli ktoś z nas pływa, to piesek nas ratuje. Jeśli stoimy na brzegu to pies oczekuje rzucania do wody, aby miał cel w pływaniu. Ostatnio nie chce pływać za patykami, bo upodobał sobie rzucanie... piasku. Ot, durnota.
Jest to blog, w którym opisuję nasze wspólne życie z golden retrieverem. Życie, które z pewnością zostało wywrócone do góry nogami, ale też stało ciekawsze i barwniejsze. Blog powstał, gdy w naszym domu, w 2012 pojawił się goldenek - Izer. Kontynuuję go, bo w 2025 r. nowym członkiem rodziny stał się kolejny goldenek - Leo.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz