sobota, 12 stycznia 2013

"Bałwan pozostanie bałwanem"

              Pewnego dnia śniegu napadało tak dużo, że wokół zrobiło się pięknie, bajkowo, czysto. Niestety radość była krótka, bo w ciągu dnia przyszła odwilż, świat oplotła mgła, a wieczorem topniejący śnieg zamienił się w lodową skorupę.
 
 
               Izerek cieszył się jak wariat. Łapał w locie małe kuleczki, które mu rzucaliśmy.
 
 
            Szczególnie zainteresowały go rozmaite wytwory dziecięcych rąk: bałwany, budowle, fortece, gigantyczne kule, które w liczbie niewyobrażalnej powstały z białego puchu. Postanowiliśmy pokazać pieskowi te cuda, choć pogoda nie sprzyjała robieniu fotek, było szaro i ponuro. Zapoznaliśmy go z Panem Bałwanem. Podszedł zadziwiony, obszedł go dookoła.
 

Powąchał, popróbował.


Zmylił naszą czujność wdzięcznie pozując.


 
               Ale w jego łepetynce już powstawał sprytny plan, złodziejski plan. Otóż cwaniaczek od razu zauważył, że Pan Bałwan dzierży w ręku/łapie cudowny badylek, a jak wszyscy wiedzą, Izercio żadnemu patykowi się nie oprze.
 

                Najpierw wspiął się na bałwana i wyjął mu smakowity kasek w ramach zapoznania. Gdy wetknęłam mu kijaszek znów, Izerek postanowił wykończyć Pana Białego. Ten próbował się bronić, krzyczał coś, ale piesek uznał, że prawdziwy bałwan musi mieć miotłę, a nie patyk, bo patyki są dla piesków. Trudno mu odmówić racji. Zatem zniczczył tego, który za bałwana się podawał. My natomiast mieliśmy wyrzuty sumienia, że pies zepsuł to, co zrobiły dzieciaki. 
 
 
            Miał nadmiar energii i zaciągnął nas na boisko. Szalał z kulkami, które rzucaliśmy. Po powrocie do domu poszedł do swojego kojczyka i zapadł w spokojny sen.
 






 

 

6 komentarzy:

  1. snieg,śnieg.....u nas pada od rana i jest go duuuuuuuużo.
    Zapraszamy IZERKA do nas.
    Bałwanka tez ulepimy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten Izerek to wyjątkowy pies :)
    Siłą woli unosi się nad ziemią, czyli lewitować też potrafi :)
    Anita 9 i 10 zdjęcie, te "lewitujace" z łapaniem śnieżek - rewelacyjne :*
    A to, że Izerek rozbroił bałwanka na części śnieżne, to mała strata :)
    Bałwanek jakiś taki prawoskrętny był.
    Widocznie Izerkowi to się nie spodobało :)
    Pozdrowionka ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, bałwan był kiepski.
      Mnie te zdjęcia podobają się średnio, ale warunki, jak na mój aparat, kiepskawe były:(
      A Izerek jest rzeczywiście mądralińskim i zdolniachą:)
      Pozdrówka:)

      Usuń
    2. Nie każde zdjęcie musi być perfekcyjne zrobione, żeby powiedzieć, że jest rewelacyjne :)
      Czasami chodzi o taką uśmiechniętą :) niespodziankę dla oka, czyli zaskakujący efekt przez wychwycenie fajnego momentu.
      To jest to coś, na daną chwilę wyjątkowe.
      I te zdjęcia z łapaniem śnieżek przez Izerka takie właśnie są :)
      Kiedyś przy lepszej pogodzie zaczaisz się z aparatem na taką samą sytuację.
      Chętnie tego Izerkowego łapacza śniegowych kulek :) zobaczę jeszcze raz.
      Pozdrowionka :)

      Usuń
  3. Izerek ze swoim bialutkim, puszystym futerkiem ledwie odróżnia się od śniegu :)
    Pewnie mały chciał po prostu wytłumaczyć bałwanowi, że to on jest tutaj panem podwórka...
    U nas też biało i muszę przyznać, że Bosman również za śniegiem przepada.
    Pozdrawiamy :)

    OdpowiedzUsuń