Izer, jako członek rodziny, został zaproszony na urodziny do taty, teścia, dziadka:) Naszego oczywiście:) Piesek lubi jeździć samochodem, ale ma kaprysy. Czasem woli bagażnik, bo tam ma miejsca jak w pałacu. Jednak tym razem wyraźnie poczuł się odsunięty i zignorowany, czemu okazał jawne niezadowolenie:
Osiągnął, co chciał i resztę podróży spędził na siedzeniu, jak pełnoprawny członek rodziny, bo takim przecież jest:) Spryciarz!
W drodze (krótkiej zresztą) nie mogliśmy oprzeć się pokusie i zrobiliśmy krótki postój w lesie, bo tu już zaczynają się Bory Tucholskie, piękne iglaste lasy, w których spacery są parwdziwą przyjemnością. Dla wszystkich, a dla psiaka w szczególności. Gdy wypadł z samochodu ogranął go taki ogrom obcych zapachów, że biegał z jednego miejsca w drugie, z nochalem przy ziemi i poznawał nowe miejsce.
Nie martwcie się, Izerek umie omijać przeszkody! Nie zaliczył zderzenia z tym drzewem:)
I właśnie z takim uśmiechem Izerek kroczy przez życie:)
Mamy Mantrusi Izerek się nie wyprze- "Mantrusiowy Izerek"
OdpowiedzUsuńIzerek wcale nie ma zamiaru wypiarać się Mantry, bo to najwspanialsza sunia, jaką znam. Chciałabym, aby i charakter i wygląd Izerek odziedziczył właśnie po niej. Niech właśnie taki mantrusiowy będzie:)
UsuńPozdrówka:)
Piękny ten Wasz Izerek, Goldeny to Anioły :)
OdpowiedzUsuńSuper, że zabieracie go na wycieczki czy odwiedziny do rodziny, w końcu jest też Waszą rodziną :)
Zdjęcia wyszły świetnie, na niektórych wyszedł słodka, na innych znów dostojnie- ale wszędzie pozytywnie :D
Pozdrawiam.
Dziękuję:)
UsuńRzeczywiście coś w tym jest, że to anioły. Cudne pieski:) Nie wyobrażam sobie zostawić Izerka samego, ale pewnie będa sytuacje, gdy niektóre wizyty trzeba będzie skrócić lub zrezygnować.
Na razie siedzi na fotelu pasażera, z tyłu, podziwia krajobraz, lubi jeździć, a do czyjegoś domu wchodzi śmiało i wita się radośnie.
"Rudasek" i inne sierście zmieniają kolor noska w zależności od pory roku i temperatury.
OdpowiedzUsuń"Rudasek" wpatrywał sie w gości, bo zabrali "dziecku" piłkę:-(
A chryzantemy mają właśnie teraz tzw."Swoje pięć minut"- Uwielbiam na nie patrzeć,wszystkie piękne!
Fajnie byłoby zobaczyć miniaturkę Tuskulum: byłby odlot co?Do tego miniaturka Riannon:-) Czad!
Pozdrawiamy !
Myślę, ze możemy to zaproponować właścicielom, Riannon nawet same wyrzeźbimy z jakiejś masy plastycznej, do tego psiaki...
UsuńZastanawiam się, jak wprowadziłaś tam psa? Wiem, ze jamniczek tam się błąka, wpisany w Park Miniatur, ale własny psina?
Pozdrówka:)
Do Parku Miniatur w Kowarach wpuszczają pieski :-)
UsuńNatomiast nie wpuszczają piesków do Sztolni- taki regulamin.
W Parku MIniatur jest nawet miska z wodą dla psiaków:-))))
Takie miejsca to Ja lubię.No stresssssss...
Widzę, że znalazłaś sobie lekturę na jesienny wieczór?
UsuńLubię Park Miniatur, lubię rejon Karpacza, zresztą kocham góry.
A tam, gdzie jest miska dla psa żyją pewnie dobrzy ludzie.
To chyba rodzinne, nasz Kaizer też uwielbia jeździć autem. jak tylko usłyszy że biorę kluczyki to siada przy bagażniku auta :) na siedzenie sie nie przedostaje, ponieważ zagłówki są wysokie, ale i tak nie bardzo się stara to robić.
OdpowiedzUsuńNasz pieszczoch od początku jest wożony w środku, na swojej macie, co bardzo mu pasuje. Chyba jeszcze bardziej Ali:) Gdy jest bardzo brudny wędruje do bagażnika, nie narzeka, ale to nam jst go wtedy żal:)
UsuńIzerek jest fanem podróży do tego stopnia, że na parkingu i w hali garażowej poznaje nasze auta, nie wiem jak to robi, ale jest nieomylny:)
nasz jeździ w bagazniku i też nie narzeka :) a nawet mu lepiej bo sie może swobodnie rozłożyć. nas w środku jest czwórka więc w osobówce już dużo miejsca nie ma.
Usuńfaktycznie minęło już 7 miesięcy jak Izerki przyszły na świat :)
A my mamy aż 3-osobową rodzinkę:) My siadamy z przodu, a Izereusz w aucie ma do dyspozycji całą tylną kanapę :) W bagażniku go nie wozimy, bo nie ma takiej potrzeby, a i my jak i on lubi być blisko nas:) Jada autem należy do jego jednej z najlepszych rozrywek :)
UsuńIzerek jeździ z tyłu gdy mamy dodatkowych pasażerów lub gdy jest tak wypaćkany, że nie sposób brać go na siedzenia, mimo specjalnej maty:)
UsuńAle my też lubimy być z nim i tak go przyzwyczailiśmy. Jest bardzo grzeczy, trochę patrzy przez szybę, trochę śpi zwinięty w kłębek, zatem wzorowy pasażer.
Buziaczek :) urodzinowy dla Izerka niebieskiego :-* bo dzisiaj mija 7 miesięcy :-*
OdpowiedzUsuńDla czerwonego Izereusza (tak go kiedyś tu, u Ciebie na wpisie blogowym nazwała Alcia i strasznie mi się spodobało ) nie mogę buziaczka umieścić, bo u mnie wyskakuje informacja, że blog został zamknięty :( Jakoś tak smutno się zrobiło ... prawda ?
Izerek bardzo serdecznie dziękuje:) Przesyła Ci mokrego całuska:)
UsuńMyślę, że Czerwoni to zaplanowali, właśnie dzisiaj i szykują niespodziankę:) Zobaczymy, czym teraz nas zaskoczą! Mają wspaniałe pomysły zatem wystawiają nas na wielka próbę.
Pozdrówka:)
Bemalg:)
UsuńU Czerwonych wszystko gra dzięki Twej Czujności:)
Anita jesteś kochana :-* po stokroć dziękujemy :-*
OdpowiedzUsuńJak to dobrze, że masz z Czerwonymi:) kontakt i że ich zawiadomiłaś :-*
Wróciłam po kilku godzinach i radość przeogromna :)
Pozdrowionka :)
Wspaniałe kobietki z Was:* Dziękujemy za tak szybką reakcję :):):)
UsuńWczoraj uświadomiłam sobie, że to emocjonalne związanie jest troszkę niebezpieczne .
OdpowiedzUsuńPrzez dobrych kilka godzin zanim udało mi się dotrzeć do komputera główkowałam, co mogło się wydarzyć u Alci i Mateusza i Izerka. Zdarzało się że długo nie pisali, to jest do przeczekania i do przyjęcia :)
Ale ten wykrzyknik i info blog zamknięty, dał mi po oczach i po serduchu :(
Zaczynam zachowywać się jak przysłowiowa kwoka licząca swoje pisklęta :) ... ano właśnie...
Ksanthippe nam brakuje :)
Ksanthippe ;) wracaj ale już :)) Izerki trza w nochal całować bo mają już 7 miesięcy ;)
Kochana jesteś Bemalg:) Ależ nam teraz cieplutko na serduchach :**** Mati dodaje:" Ciężko trzymać na wodzy emocje, bo przecież wszyscy jesteśmy "członkami";) izerkowej rodziny :)"
UsuńKochana Bemalg, lepiej takie uzależnienie, niż inne:) Nam w każdym razie Twoje odpowiada, co więcej wspieramy Cię w jego pogłębieniu:)
UsuńTak, fajnie mieć taką izerkową rodzinę i to jak liczną, jak rozsianą po różnych zakatkach, a jednak zwartą i czujną w obliczu zagrożenia:)Żaden złodziej czy inny paskuda niech lepiej z nami nie zadziera!!!!!
UsuńBuziaki:)
Izerkowa rodzinko :) :-* ja wam jeszcze czegoś nie mówiłam.
UsuńUwielbiam Wasze - nasze :-) Izerki do granic niemożliwości :-* ale ...
Przed Izerkami dla mnie istniały tylko goldenki rude :) a to za sprawą Bułeczki, kochanego pieska który mieszkał w Tuskulum.
Do dzisiaj mam ciepełko w serduchu, jak widzę rudego goldena podobnego do Bułci ( Danae z Linkowa ) i tak jakby to był wyznacznik i wzorzec rasy mówię zawsze " PRAWDZIWNE Bułczane " Możecie ją sobie zobaczyć w pieskach u Riannon, ale w tych już "Za tęczowym mostem "
Buziaki dla wszystkich :)
:(...wpadłam do Riannon, zagłębiłam się w lekturę postów z 2010r,tam o Bułeczce:(((
UsuńJak miło, że Ktoś choć trochę tęskni:){}
Usuń"Wsi spokojna, wsi wesoła...",taaa ;)Wieś ma swoje uroki dopóty, dopóki coś się nie zepsuje:>
A gdy jest to komputer, to istny koniec świata i wtedy to nawet data 21.12.12 już nie taka straszna:)));)
Pozdrowionka :*
Ksanthippe - :) masz szczęście żeś wróciła :) Już zaczęłam zastanawiać się, czy nie jesteś tylko wirtualna :) Ale nawet gdybyś była tylko wirtualna - to i tak brakowało nam Ciebie i Twojego humorku {}
UsuńPozdrowionka :)
Ksantippe :) fajnie, że przypomniałaś mi ten post Riannon z 2010 roku.
UsuńWkleję linka żeby można było poczytać i zobaczyć Bułeczkę :)
Wiecie, że gdyby nie Bułcia nie byłoby hodowli Tuskulum i nie było by Izerków
Bułcia spogląda na mnie ze zdjęcia codziennie w pracy i dziwi się, że od jakiegoś czasu Tryptyk Izerski jest w kręgu moich zainteresowań.
Ale znając ją polubiła by Izerki, bo to wyjątkowe pieski, a Bułcia też była wyjątkowa :)
http://www.tuskulum-riannon.blogspot.com/2010/10/wspomnienie-o-bueczce.html
W odpowiedzi..To serducho na drzewie, to przypadek :-) Nie mogę się napatrzeć na Izerka:-) właśnie przeleciałam wszystkie posty, szybko rośnie małolat, już 7 miesięcy prawda?Poczochrajcie sierściuszka od Nas:-)
OdpowiedzUsuńCzochramy, czochramy że aż miło:)To jeszcze smarkacz, ale czasem na zdjęciach lubi udawać dorosłego pana psa. Jest cudowny i wspaniały, ale o goldenkach nie da się mówić inaczej, a już o tuskulańskich goldenakch tylko w superlatywach:)
UsuńWszystkiego najlepszego dla Izercia nie tylko z okazji ukończonych 7 miesięcy życia, ale i w każdym dniu jego niekończących się wakacji :):):) Wygląda niesamowicie dostojnie :) Przepiękny piesek jak każdy z Tryptyku:) Nasz Izereusz z buźki to jeszcze takie słodkie baby, choć może tylko mi się tak wydaje:), bo wg Mata każda matka w ten sposób postrzega swoje dziecko:) A to dobre! Haha :D:D:D
OdpowiedzUsuńDziewczyny, dobrze że wróciłyście. Czekam na Wasze wymiany myśli. Do Bułeczki oczywiście zajrzałam, chociaż posty o tuskulańskiej hodowli przeczytałam juz wiele razy.
OdpowiedzUsuńBuziaki dla Was:)
Anita :) Buziaki dla Ciebie :-* za ... za całokształt ;)
OdpowiedzUsuńZobacz jaka złośliwość przedmiotów martwych :( Ksanthippe zepsuł się komputer, a mi po raz trzeci notebook :( Dobrze, że mój drugi stary komputer jeszcze trochę rzęzi, to mogę poczytać i pooglądać Izerki.Ale od tego komputera dzieli mnie :) bariera czternastu schodów :(
W pewnym wieku to baaardzo dużo :))
Pozdrowionka :)