sobota, 28 czerwca 2014

"Sezon plażowy rozpoczęty"

              Pierwszego dnia lata postanowiliśmy wybrać się do Karwieńskich Błot, miejsca ulubionego jeśli chodzi o plażowanie. Zapowiadała się ładna pogoda, ale im bliżej celu, tym temperatura spadała i chmury rozbiły się ciemniejsze. Nie poddaliśmy się, strugaliśmy twardzieli, bo przecież rozpoczęło się lato. Gdy dojechaliśmy było 13 stopni, silny, zimny wiatr i słońce na zmianę z chmurami. W cienkich bluzach było...chłodnawo. Ale Izerek nie przejmował się ani chmurami, ani zimnem, ani temperaturą. Wyprysł z auta jak dzikus, nawet nie reagował na komendy, tylko gnał przed siebie. Byliśmy tu we wrześniu, a małpiszon doskonale pamiętał, którą ścieżką iść, a właściwie biec. Dobiegł, wszedł do wody i wtedy dopiero spokojnie czekał na nas, pewien, że będzie to super wycieczka, bo wody pod dostatkiem.
 
 
             Szalał, brykał, fikał, gryzł, łowił, tarzał się, kręcił jak bączek, otrzepywał, przeskakiwał, pływał, nurkował. Słowem robił wszystko, co tylko do tej psiej łepetyny przyszło. Był szczęśliwy, my mieliśmy z niego ubaw. I choć było zimno, to byliśmy zadowoleni, mimo, iż miejsce nas zaskoczyło. Plaża bardzo się zmniejszyła, widać było podmyte wydmy, wypłukane korzenie drzew, co oznacza, że sztormy było spore. Ale było pusto i pięknie.
 









Na poniższym zdjęciu Izerek bardzo przypomina foczkę:) Foczkę - siłacza należy dodać.
















Przytulenie się do mokrego futrzaka, który wyrywa się do pływania jest...czystą przyjemnością:)



Rzuć, proszę, jeszcze raz, jeszcze raz!!!




               Wszystkim życzymy udanego wakacyjnego wypoczynku, wspaniałego urlopu, wiele słonka i prawdziwej regeneracji sił:)

7 komentarzy:

  1. Lubię takie mokre fotki, bo wtedy widać budowę psiaka, nic się nie ukryje pod bujną sierścią. Widzę, że Izerek bardzo zmężniał :-) Czyli teraz macie sytuację odwrotną, niż do tej pory. Trzeba uważać by Izerka nie zatuczyć. Jak będzie powyżej 40 kilo, spotka Was karzący paluszek hodowcy :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha ha ha Izerek ważył ostatnio 41,8 kg. Zaskoczyła nas to strasznie, bo odstawia komedie przy jedzeniu. Je właściwie połowę dziennej porcji, a jednak przybrał na wadze. Czyżby trawa była tak tucząca? Pysio naprawdę nie jest gruby, żeberka czuć pięknie, ale jest dużym, bardzo dużym psem, wymiata wielkością wszystkie goldenki. I zmężniał, masz rację. Boję się tego paluszka hodowcy, ale mam niejadka, zatem nie ma obaw. Trzymamy rękę na pulsie, u weta też regularnie pytamy, czy wszystko jest w porządku. Mam nadzieję, że uda nam się zobaczyć, to sama ocenisz gościa:)

      Usuń
    2. Byłoby super. Oj, ja już go obmacam! :-) Doczekać się nie mogę :-)

      Usuń
    3. Wszystkim opowiadamy, że Izerek pojedzie do mamy i taty. Niektórzy potrzebują dłuższej chwili na ogarnięcie tego krótkiego komunikatu.
      Co do macanek:) Izerek jest bardzo cierpliwy, bardzo. Myślę, że sadełka nie wymacasz. Ale wymiziać możesz gościa, bo to lubi bardzo, bardzo mocno.

      Usuń
  2. Hej pańciusiu Izerkowa wybierasz sie może do Tuskulum czy na Wolę?daj znać jak coś ...
    Piękne ujęcia, gratuluję.
    Bedziemy latem tydzień w Grzybowie jak coś.. :-)
    Pozdrowienia !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie mieliśmy tam być na kawce w przyszłym tygodniu, ale przesunie się na sierpień. Pamiętam, że mam dać Ci znać:)
      A kiedy wybieracie się do Grzybowa? To wprawdzie kawał drogi od nas, ale nie ma rzeczy niemożliwych:) My część lata już zaplanowaliśmy, ale może akurat się zgramy:)
      Pozdrówka:)

      Usuń
  3. Izerkowa Pańciusiu do Grzybowa zawitamy 27 lipca na prawie tydzień.
    Wiem,wiem, że to daleko od Was...
    Gdybyś faktycznie była w tych okolicach w tym czasie,daj znać na mejla :-)

    A odnośnie Miniatur,to właścicielem obu Parków Niechorze i Kowary jest ta sama osoba.
    A miejsce przyjazne pieskom :-)

    OdpowiedzUsuń